Mark Sołonin, autor bestselleru 22 czerwca 1941, czyli jak zaczęła się Wielka Wojna Ojczyźniana, który wstrząsnął Rosją nie mniej niż Lodołamacz Suworowa, kontynuuje w tej książce frapującą analizę tragicznych wydarzeń lata 1941 roku. Po wszechstronnych badaniach nad licznymi dokumentami z owych czasów, przestudiowawszy przygotowania Związku Sowieckiego do wielkiej wojny oraz plany strategiczne, autor dochodzi do oszałamiającego wniosku: w czerwcu 1941 roku Hitler, sam się tego nie spodziewając, uprzedził uderzenie Stalina dokładnie o jeden dzień...
UWAGI:
Bibliogr. s. 521-[525].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Sens istnienia Związku Radzieckiego uzasadniała zawsze i usprawiedliwiała rozbudowana państwowa mitologia. Jedną z jej odmian był tworzony, z wysiłkiem podtrzymywany i wielokrotnie rewidowany mit "wielkiego dowódcy". Cofam wypowiedziane słowa to druga - po Dniu zwycięstwa - część trylogii poświęconej Gieorgijowi Żukowowi, jednemu z najbardziej znanych radzieckich dowódców okresu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Ze wspomnień marszałka wyłania się obraz idealny: genialnego taktyka, współtwórcy zwycięstwa nad III Rzeszą, dobrego dla żołnierzy oficera, mężczyzny, któremu nieobcy jest sentymentalizm. I ten właśnie obraz Suworow bezlitośnie rozbija, ukazując przez pryzmat wszystkich klęsk Żukowa całą prawdę o bezwzględnym karierowiczu i zbrodniarzu wojennym. Cofam wypowiedziane słowa prowokuje podwójnie: Suworow bynajmniej nie zmienia zdania o Żukowie, co więcej, zachęca czytelników, by podjęli z nim trud odbrązawiania tej postaci. Wiktor Suworow - właściwie Władimir Bogdanowicz Rezun - to znany rosyjski pisarz i publicysta. Jako dowódca czołgu uczestniczył w 1968 roku w inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Ukończył Wojskową Akademię Dyplomatyczną w Moskwie, a następnie w latach 1974-1978 był rezydentem radzieckiego wywiadu wojskowego GRU w Genewie. Po ucieczce do Wielkiej Brytanii został zaocznie skazany na karę śmierci. Wyroku - mimo rozpadu ZSRR - do dziś nie uchylono. Suworow jest autorem kilkunastu książek, w tym tak znanych, jak Akwarium, Lodołamacz, Żołnierze wolności, Specnaz i Dzień "M".
UWAGI:
Na książce pseud. aut., nazwa: Vladimir Bogdanovič Rezun. Bibliogr. s. 514-517.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jeden z najwybitniejszych amerykańskich historyków wojskowości Dennis E. Showalter z rozmachem opisuje największą bitwę pancerną w historii, starcie wojsk nazistowskich i sowieckich pod Kurskiem. Choć od bitwy minęło ponad siedemdziesiąt lat, to nadal ten fragment historii spowija mgła tajemnicy. W dotychczasowych opracowaniach fakty na temat batalii, w której przesądzone zostały losy II wojny światowej, mieszają się z mitem. Dennis E. Showalter dotarł do udostępnionych niedawno informacji, a także do wielu relacji oficjalnych i prywatnych. Na ich podstawie oddziela legendę od prawdy, przedstawiając czytelnikom obraz bitwy najdokładniej odpowiadający obecnej wiedzy. Relacje z pola walk i najwyższych szczebli dowodzenia uzupełnia rozważaniami o zagadnieniach operacyjnych, strategicznych i politycznych, opisując również ludzki wymiar walk na froncie wschodnim.
UWAGI:
"Wskazówki bibliograficzne" s. 289-294. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Przeżył jeden ze stu to trzecia - po Podwójnym żołdzie, potrójnej śmierci (2009) oraz Przeciw Panterom i Tygrysom (2011) - książka Artioma Drabkina opublikowana przez Maszoperię Literacką. Najstarszy spośród dziesięciorga zwiadowców, których relacje poznajemy, miał dziewiętnaście lat, gdy wstąpił na ochotnika do Armii Czerwonej. Weterani opowiadają bez patosu o działaniach zwiadu w walkach z armią niemiecką: pod Leningradem, pod Kurskiem, w Karelii, Mołdawii, na Węgrzech i w Polsce. O krwawych bojach nad Narwą, na przyczółku szerpieńskim, o forsowaniu Niemna, Dońca, rzeki Gron na Słowacji, Wisły i Odry. O likwidacji sześćdziesięciotysięcznego ugrupowania niemieckiego okrążonego w Poznaniu, wreszcie o tym, jak zdobywano stolicę III Rzeszy. Ze wspomnień wyłania się autentyczny obraz działań zwiadu w różnych sytuacjach frontowych, a także mądrych i tchórzliwych dowódców, skorumpowanych dekowników i prawdziwych bohaterów, ofiarnych sanitariuszek i "frontowych żon".
Relacje zwiadowców pozbawione są propagandowego filtra, który często wygładzał brutalną wojenną rzeczywistość, dlatego pomimo upływu lat pozostają ważnym źródłem historycznym. Uzupełnieniem wspomnień są dwa opracowania dotyczące wojskowego rozpoznania Armii Czerwonej w latach II wojny światowej oraz wojskowego rozpoznania Wehrmachtu na froncie wschodnim.
Inni chodzą wyprostowani, lotnicy latają, artylerzyści stoją 20 kilometrów od linii frontu i strzelają, a zwiadowca całe życie się czołga. (Zekien U. Adilbiekow)
Każdy film grozy wyda się wam liryczną komedią, po szczerym opowiadaniu wojskowego zwiadowcy o tym, co musiał zobaczyć i przeżyć podczas rozpoznania. Przecież musieliśmy (...) bardzo często zabijać Niemców, nie strzelając z automatu, ale po prostu zadźgać nożem i dusić gołymi rękami. Pomyślcie, co oznacza zdanie — "zdjąłem wartownika" albo "bezszelestnie unieszkodliwiliśmy wartę". Zapytajcie zwiadowców, jakie koszmary śnią się im w nocy. (Szalom L. Skopas)
(...) nawet zwykły armijny zwiadowca też nie rozpływa się ze szczęścia, opowiadając, jak wrogowi finką gardło podrzynał. Wojna to brudna i śmierdząca sprawa, na wojnie nie ma niczego, co byłoby czyste i romantyczne. (Henryk Z. Kac)
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni